Konferencja Rodziny Honorackiej

Sł. Boża Hilaria Główczyńska

c8/c865168c7b5b8045a21c89c6a1a1ac9e.jpg

Emilia Główczyńska przyszła na świat 9 V 1887 r. we wsi Świerszczów (archidiecezja lubelska) w ubogiej rodzinie Szczepana i Józefy z Wierzchowskich. Została ochrzczona 16 V 1887 r. w parafii św. Stanisława BM w Wereszczynie (diecezja siedlecka). Oboje rodzice służyli w majątku miejscowego dziedzica Rulikowskiego, gdzie ojciec pracował jako woźnica. Wychowywali swą córkę w duchu głębokiej wiary, ucząc ją od najmłodszych lat modlitwy i pracy nad sobą. Ukończywszy szkołę elementarną, Emilia wyjechała z domu rodzinnego. Dotarła do Częstochowy, gdzie podjęła pracę w fabryce jako szwaczka. Zapoznała się wówczas z siostrami ze Zgromadzenia Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi. W dniu 6 I 1912 r. wstąpiła do Zgromadzenia Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi w Częstochowie. Do nowicjatu została przyjęta 14 I 1914 r. w Nowym Mieście nad Pilicą i otrzymała imię s. Hilaria od Imienia Jezus. W październiku 1914 r. Nowe Miasto znalazło się w ogniu walk podczas I wojny światowej. Wówczas s. Hilaria jako jedyna nie opuściła domu i gotowała posiłki dla sióstr ukrytych w katakumbach klasztoru oo. kapucynów. Ostatecznie Matka Założycielka, Sługa Boża Aniela Róża Godecka (1861-1937), przynaglona przez bł. o. Honorata, zdecydowała się opuścić zagrożone miasto. Wraz z nowicjatem 14 V 1915 r. udała się na Łotwę, do Dyneburga (obecne Daugavpils), a następnie na Litwę. Siostry rozwinęły szeroką działalność w Wilnie, otaczając opieką ludność znękaną wojenną zawieruchą. S. Hilaria pracowała w kuchni dla biednych. Tam też 1 V 1916 r. złożyła I profesję zakonną. Po powrocie do Polski, Główczyńska poświęciła się chorym jako pielęgniarka. W latach 1920-1924, 1926-1930 pracowała w szpitalach w Częstochowie. Ponadto od 1924 r. służyła siostrom w infirmerii domu generalnego przy ul. Klasztornej 19 w Częstochowie. Wzywano ją też do pomocy, kiedy chorowały siostry w innych domach. Przebywała więc po kilka miesięcy w Piaskach koło Czeladzi, Lublinie, Ciechocinku. Była bez reszty oddana chorym. Śluby wieczyste złożyła 5 listopada 1924 r. w Częstochowie. W 1932 r. powierzono s. Hilarii posługę siostrom w infirmerii domu nowicjackiego w Nowym Mieście. W lutym 1933 r. zdecydowano o kolejnej zmianie miejsca pobytu – tym razem do Warszawy. Tam była administratorką domu i internatu dla dziewcząt przy ul. Piwnej 43. Służyła również swoją wiedzą medyczną. W Warszawie zastał s. Hilarię wybuch II wojny światowej. W niedzielę 17 IX 1939 r. Niemcy przypuścili straszny atak – bombardowanie trwało półtorej doby. Płonął Zamek Królewski, katedra i wiele innych budynków Starego Miasta. Siostry z rana poszły do kościoła jezuitów na ul. Świętojańską, pragnąc uczestniczyć we Mszy św., ale świątynia również ucierpiała od bomb i ludzie zostali uwięzieni wewnątrz. Mimo to s. Hilarii udało się wydostać i pobiegła, by ratować Najświętszy Sakrament w domowej kaplicy. Pokonanie tego odcinka drogi wymagało wielkiego męstwa, gdyż posuwała się w gradzie kul, a do kaplicy prowadził przeszklony łącznik. Będąc już przy tabernakulum, została ciężko ranna od pocisku. Konającą zabrano do punktu sanitarnego i po śmierci pochowano prawdopodobnie w którejś ze zbiorowych mogił. Siostry dotarły do domu dopiero wieczorem i udały się na poszukiwanie zaginionej, ale nigdzie nie znaleziono jej ciała. W ten sposób miało się spełnić pragnienie s. Hilarii, by zniknąć z ziemi nie robiąc wokół siebie rozgłosu.

Wśród kandydatów na ołtarze znajduje się postać cichej siostry ze Zgromadzenia Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi. S. Hilaria Emilia Główczyńska to osoba wielkiego poświęcenia w służbie bliźnim, nieustannie zatopiona w modlitwie. Pragnęła spłonąć w ogniu Bożej Miłości, aby tym płomieniem ogrzać i ocalić jak najwięcej dusz. Jej modlitwa została wysłuchana aż po całkowitą ofiarę z życia.

„Jedno biedne nic” – tak mówiła o sobie Sługa Boża i w ten sposób podpisywała się w korespondencji. Chciała, by nie zwracano na nią żadnej uwagi, a wręcz by nią pogardzano. A jednak swoją postawą wzbudzała zainteresowanie wielu osób, czasem stając się powodem kontrowersji, a nawet oburzenia. Co było tego powodem? Od najmłodszych lat s. Hilaria żyła w głębokiej relacji miłości do Boga. Stąd też wypływało jej powołanie zakonne: „Przyszłam [do Zgromadzenia] po to, aby lepiej służyć najsłodszemu Jezusowi, więcej miłować, a szczególnie cierpieć, odpłacać się miłością za miłość, cierpieniem za cierpienie...” . Zapatrzona w Boskiego Oblubieńca, dostrzegała i obejmowała modlitwą tych, którzy są Jemu najdrożsi – grzeszników. Wielkim pragnieniem jej serca było, aby i oni poznali Miłość. W tym celu 9 VII 1928 r. złożyła siebie w ofierze Bogu: „Dziś w Obliczu Twoim, w połączeniu z zasługami Twoimi, robię umowę, składam w najsłodszym Sercu Twoim, racz najsłodszy Jezu zachować. Oddaję Ci się bez żadnych zastrzeżeń, czyń ze mną, co Ci się podoba... […]. O Jezu, Jezu, chcę, pragnę... pożądam miłować Cię nieskończoną miłością... Jezu, mój Jezu, Jezu najsłodszy, abym mogła cały świat obiegać i przyprowadzić Ci, najsłodsza Miłości, wszystkich drogich, kochanych moich grzeszników. Drogich, bo Krwią Twoją odkupionych; kochanych moich, bo z nich jedna jestem... a mimo to pociągnąłeś mnie do siebie. O Jezu, Jezu, Jezu... wszystkim, wszystkim daj się poznać, umiłować”. Pan Bóg przyjął ten hojny dar serca s. Hilarii. Dopuścił ją też do wielkiej bliskości ze Sobą. W wewnętrznym dialogu podawał jej intencje modlitewne, jednocześnie dając poznać grzechy wskazywanych osób. W swoich błaganiach Sługa Boża polecała więc Kościół, Ojczyznę, rządzących, alkoholików, osoby żyjące w związkach niesakramentalnych, dokonujących aborcji, agnostyków i tych, którzy świadomie szydzą z wiary. Szczególną modlitwą obejmowała kapłanów, zwłaszcza spowiedników oraz osoby konsekrowane. Ofiarna postawa s. Hilarii podobała się Bogu. W 1931 r. poprosił ją o specjalną pokutę za ks. Jana Kowalskiego (1871-1940), biskupa i zwierzchnika mariawitów. W rok później Pan Jezus rozszerzył krąg osób, za które miała pokutować Sługa Boża. Posłusznie wypełniała wszystkie te polecenia, nieustannie ponawiając gotowość na złożenie siebie w ofierze. Udzielona s. Główczyńskiej łaska poznania grzechów ludzkich wiązała się ze szczególną formą wynagradzania: codzienne przystępowanie do sakramentu pokuty. Stawała się wówczas przedmiotem ataków szatana, zarówno w sposób wewnętrzny, jak i zewnętrzny. Taka spowiedź trwała zwykle około jednej do dwóch godzin. Było to dla niej przyczyną wielu upokorzeń, bowiem siostry i inni penitenci czekający w kolejkach nie szczędzili jej złośliwych uwag. Sama broniła się przed koniecznością codziennej spowiedzi. Trudno było także o odpowiedniego kapłana, gdyż niewielu Pan Bóg pozwalał rozumieć posłannictwo s. Hilarii. O tajemnicy życia wewnętrznego Sługi Bożej wiedziało zaledwie kilka osób. Otoczenie postrzegało ją jako ofiarną i zdolną pielęgniarkę, człowieka o dużych zdolnościach organizacyjnych. Kaplica w domu sióstr w Warszawie (do 1944 r.)We wspomnieniach sióstr zachowała się też pamięć o jej niezwykłym umiłowaniu ubóstwa. Tajniki swej duszy odsłaniała tylko przed spowiednikami i Matką A. R. Godecką. Na polecenie o. Szczepana Szawaryna OSPPE zaczęła spisywać swe duchowe zmagania i kontynuowała to bez względu na zmianę spowiednika – na wyraźny rozkaz samego Chrystusa. Zachowały się 4 zeszyty tych zapisków z lat 1928-1938 i nadano im tytuł Notatnik duchowy. W Notatniku s. Hilaria wyraziła swoje wielkie pragnienie: „Jezu, mój Jezu, Jezu najsłodszy, poza miłowaniem Ciebie niczego nie pragnę, o mój Jezu, abym mogła własną krew przelać i połączyć z Twoją na podziękowanie, że tak łaskawie wspierasz najnędzniejsze stworzenie...” . Wydaje się, że modlitwa ta została wysłuchana w dniu 17 IX 1939 r., gdy zginęła ratując Najświętszy Sakrament.
Kościół docenił ofiarę z jej życia, proces beatyfikacyjny rozpoczął się 17 IX 2003 r. w Warszawie. Dnia 14 XI 2003 r. w Częstochowie otwarto jej proces rogatoryjny (pomocniczy), który został zamknięty 6 XII 2005 r.

Boże Ojcze, Synu i Duchu Święty, Ty z miłości udzielasz się w szczególny sposób duszom wybranym. Prosimy Cię, przyjmij modlitwę, pokutę i ofiarę życia s. Hilarii Emilii Główczyńskiej i za jej wstawiennictwem udziel mi łaski..., a Służebnicę swoją, która na ziemi jednoczyła się z Tobą, wynieś do chwały ołtarzy. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.